Sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku Wojciech Hermeliński uważa, że jeśli Sąd Najwyższy uzna wybory z 15 października za nieważne, na ulicach może dojść do rewolucji. W rozmowie z TOK FM powiedział, że „tylko to mogłoby spowodować jakieś ewentualne zmiany”, bo „nie ma żadnego organu nadzorczego, który mógłby tę decyzję podważyć”. W czwartek 11 stycznia zbierze się nielegalnie powołana (tak stwierdził Trybunał Sprawiedliwości UE i Europejski Trybunał Praw Człowieka) Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego i zdecyduje czy wybory 15 października 2023 r. były legalne. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku Wojciech Hermeliński w rozmowie z TOK FM powiedział, że orzeczenie izby w sprawie wyborów parlamentarnych byłoby ostateczne. — Nie ma żadnego organu nadzorczego, który mógłby tę decyzję podważyć. I w sumie cóż, już w 2019 r. ta nowa izba orzekła o ważności wyborów i nikt tego nie podważył, bo nie ma jak. W 2020 r. w wyborach prezydenckich też ta izba orzekła, że wybory są ważne. I nikt tego skutecznie nie kwestionował — powiedział były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Zauważył jednak, że taka decyzja SN mogłaby wywołać „rewolucję na ulicach”. — Tylko to mogłoby spowodować jakieś ewentualne zmiany — powiedział sędzia.
„Sąd Najwyższy nie stwierdzi nieważności”
Co z ustawami już przyjętymi przez Sejm? — Rząd zostanie ponownie wybrany, ale te wszystkie akty prawne, które wytworzył, a także ustawy czy uchwały Sejmu, w moim przekonaniu, pozostają w mocy. Tak samo różne decyzje ministrów. One zostały wydane zgodnie z prawem. To, że tak późno zapada decyzja Sądu Najwyższego, przewiduje Kodeks wyborczy — stwierdził ekspert. Później prezydent musiałby wyznaczyć termin ponownych wyborów. Do czasu wyborów rządziłby obecny rząd. Sędzia uważa jednak, że taki scenariusz jest niemożliwy: — Sąd Najwyższy nie stwierdzi nieważności, to dla mnie jest oczywiste. […] To już byłby skandal, gdyby sąd to zrobił — ocenił. Nie wyobraża sobie, żeby członkowie izby odważyli się „podjąć decyzję unieważniającą wybory bez jakiejkolwiek podstawy”.
źródło: onet.pl